Weekendowy wyjazd do Bielic w górach Złotych i Bialskich.
W jeden z kwietniowych weekendów wybrałam się w góry Złote i Bialskie, a konkretnie do Bielic. Bielice to mała wieś "na końcu świata" niedaleko Stronia Śląskiego. Liczy zaledwie kilkanaście gospodarstw. Wieś znajduje się w obszarze Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego, w Dolinie Górnej Białej Lądeckiej (źródła rzeki znajdują się kilka kilometrów powyżej wsi), na wysokości około 690–750 m n.p.m. Dolina rozgranicza dwa pasma: Góry Złote i Góry Bialskie. Bielice są położone blisko lasów. Na południe od wsi, na części Puszczy Jaworowej, utworzony został ścisły rezerwat "Puszcza Śnieżnej Białki", będący ostatnim zachowanym reliktem prastarej puszczy sudeckiej.
Pierwszego dnia odrazu po przyjeździe ruszamy na szczyt Kowadło (988 m n.p.m.) należący do Korony Gór Polski.


Następnego dnia rano ruszamy na Rudawiec (1112 m n.p.m.) również należący do Korony Gór Polski. Idziemy zielonym szlakiem przez Rezerwat Puszcza Śnieżnej Białki, a następnie bez szlaku wzdłuż granicy polsko-czeskiej, aż do przełęczy Trzech Granic. Z przełęczy schodzimy najpierw długo żółtym szlakiem, aby na skrzyżowaniu szlaków pod Kowadłem skręcić w lewo na szlak zielony do Bielic.

Biała Lądecka

Szlakiem na Rudawiec

Rezerwat Puszcza Śnieżnej Białki


Wzdłuż granicy do przełęczy Trzech Granic

Zejście żółtym szlakiem
Pogoda podczas wyjazdu była zaskakująca. Kwiecień a tu zamiast wypatrywania początków wiosny mieliśmy zimowy krajobraz. Jak to mówią kwiecień plecień bo przeplata trochę zimy, trochę lata.